Wywiad ze Specjalistką od wakacji, czyli Martą Knasiecką

Marta Knasiecka - Specjalistka od wakacji


Nie ma chyba osoby, która nie śledzi sytuacji z koronawirusem. Licząc, że nie spotka nas żaden kolejny lockdown, pora na powrót do żywych. Mimo niepewnej sytuacji świat wraca powoli do normalności. Kolejne kraje na świecie otwierają się, a turyści i podróżnicy myślą nad wyjazdem. Do względnej normalności starają się również powrócić firmy z wielu branż, również z branży turystycznej. Biura podróży były jednymi z pierwszych firm, które ucierpiały z powodu koronawirusa i zamknięcia granic. Jak ich sytuacja wygląda teraz, w środku sezonu, po otwarciu się części państw i przywróceniu części ruchu lotniczego? Rozmawiam o tym z Martą Knasiecką, znaną w internecie jako Specjalistka od wakacji.

TanieZwiedzanie: Cześć! Na wstępie powiedz nam kilka słów o sobie

Nazywam się Marta Knasiecka i od dziewięciu lat pracuję dla różnych biur podróży. Moja przygoda z turystyką zaczęła od... wakacji, a właściwie od momentu przekroczenia progu biura podróży. Był to świętej pamięci Neckermann, a ja miałam 11 lat i byłam zafascynowana miejscem, w którym wystarczy pokazać palcem stronę w katalogu, a osoba po drugiej stronie biurka klikając "enter" wysyła nas do tego miejsca. Od tego momentu wiedziałam, że chcę pracować w turystyce, opowiadać o podróżach i wysyłać ludzi tam, gdzie sięgają ich marzenia. Wszystko podporządkowałam turystyce - każdy późniejszy wybór szkoły, studiów i szkoleń prowadził mnie prosto do biura. Po trzech latach w branży zaczęłam pisać blog i tak zostało do dzisiaj.

Dla biur podróży jest już po kryzysie? Czy są w samym jego środku?

We wtorek miała miejsce konferencja organizowana przez pewien poczytny magazyn branżowy i w jej trakcie prezes Itaki, Piotr Henicz powiedział bardzo ciekawe słowa, że nie jesteśmy w stanie ocenić na jakim etapie kryzysu jesteśmy i jaka będzie skala strat. Tak naprawdę sytuacja na świecie nie wróciła do normy, branża turystyczna działa w dość wąskim zakresie i nie możemy oceniać czy to początek, koniec, a może środek kryzysu. Każdy dzień przynosi coś nowego.

Biura podróży wróciły już do pełnej działalności? Jak to teraz u Ciebie wygląda?

Operacje zostały przywrócone, ale nie jest to pełnia działalności. To, co aktualnie oferują biura podróży to 40-45% tego, co było. Oferta jest okrojona, uszczuplona do kierunków, do których można latać. Turystyka wyszarpuje z covidowej rzeczywistości co tylko może.

Marta Knasiecka - Specjalistka od wakacji - wywiad

Marta Knasiecka - Specjalistka od wakacji


Dużo sprzedajecie wycieczek? Jak ma się to w zestawieniu do tego samego okresu w zeszłym roku?

Ciężko mówić o statystykach sprzedaży w połowie sezonu wakacyjnego. Mogę powiedzieć, że aktualna sytuacja na rynku jest lepsza niż przewidywałam. Bałam się braku chętnych, papierologii i zawiłych procedur związanych z wyjazdami, które skutecznie odstraszyłyby nawet najbardziej zmotywowanych do wyjazdu klientów. Aktualnie właściwie wszyscy, którzy przychodzą do biura wychodzą z rezerwacją. Klientów jest mniej, ale są bardzo świadomi.

A jak wygląda samo zainteresowanie? Ilość potencjalnych klientów, którzy pytają o oferty wróciła do normy? Czy chętnych na wakacje zagranicą jest wyraźnie mniej?

Aktualnie nastroje konsumenckie nie sprzyjają zakupom produktów luksusowych, a do takich zaliczają się zagraniczne wyjazdy. Kryzys dotknął wszystkich właściwie w równym stopniu - turystyka wyjdzie z niego ostatnia, ale nasi klienci również stracili część dochodu lub pracę. Urlop poza granicami kraju to wartość dodana, a nie trzon naszych potrzeb, zatem planując rodzinny budżet wakacyjne wyjazdy przekładane są na lepsze i spokojniejsze czasy. Zainteresowanie jest, natomiast towarzyszy mu niepewność i ciągłe oczekiwanie na kolejne wiadomości, statystyki i zmiany. Wszystko jest bardzo płynne- przepisy się zmieniają, jedne granice są otwierane, a kolejne zamykane. To nie sprzyja podejmowaniu decyzji zakupowych.

Przeczytaj również: wywiad z Michałem Paterem z Autostopem Na Koniec Świata

Jest jeszcze zapewne dużo osób, które mają wykupione wycieczki i zastanawiają się, co z nią zrobić. Co im poradzisz?

Przede wszystkim należy zachować spokój i nie poddawać się skrajnym emocjom z grup fejsbukowych oraz fake newsom. Większość publikowanych aktualnie treści to klasyczne fejki lub zbiory półprawd nastawionych na klikalność. Sytuacja w miejscach, do których biura podróży aktualnie latają jest stabilna - można to łatwo sprawdzić dzięki relacjom turystów na facebooku lub instagramie. Na wakacyjnych kierunkach lato trwa w najlepsze i jest zdecydowanie spokojniej niż na zatłoczonym polskim wybrzeżu.

Jak wygląda obecnie sytuacja z cenami? Patrząc na oferty w internecie widzę, że jest drożej. Duża jest różnica w cenach? Ceny wrócą w najbliższym czasie do stanu sprzed pandemii, czy raczej musimy liczyć się z tym, że podróżowaniem z biurem podróży będzie droższe niż dotychczas?

Przeczytaj również: jak koronawirus wpłynie na turystykę - wywiad

Szczerze? Moim zdaniem jest zdecydowanie taniej. W zeszłym roku Majorka i Minorka były kierunkami właściwie niesprzedawalnymi z powodu zaporowych i odrealnionych cen, dzisiaj wypoczynek na Balearach to koszt ubiegłorocznej Turcji w średnim standardzie. Tygodniowy pobyt w Bułgarii ze śniadaniami to koszt 1300-1400 zł za osobę. Grecja także zniżkuje, dzięki czemu nawet średniozamożny klient może wybrać bardzo dobry, sieciowy hotel. Ceny są raczej stałe, utrzymywane na dość niskim poziomie. Po aktualizacji rozporządzenia, do gry wraca Turcja - oferta zrobi się obszerniejsza, a klienci "rozleją" się na kilka tureckich destynacji, co dodatkowo ustabilizuje nam ceny.

Mimo że cała ta sytuacja jest ciężka do przewidzenia, myślę, że pewnie zlecaliście jakieś zewnętrzne analizy, jak będzie wyglądać rynek w najbliższym czasie? Masz jakieś ciekawe wnioski, którymi chciałabyś się podzielić?

Całość rynkowych analiz można zamknąć w słowach "to zależy". Planów jest tyle, ile możliwości rozwoju sytuacji - począwszy od hurraoptymistycznego wynalezienia skutecznej szczepionki i nabycia zbiorowej odporności, aż po kolejny lockdown i drugą śmierć kliniczną turystyki. Nikt nie jest w stanie niczego zaplanować w kwestii rynkowej, ponieważ przyszłość toczy się w sposób kompletnie nieprzewidywalny. Jedyny pewny wniosek dotyczy tego, że turystyka zmieni się raz na zawsze. Nie ma już powrotu do poprzedniej rzeczywistości, turystyczny świat trzeba będzie zbudować od początku. Jednym z najbardziej jaskrawych przykładów zachodzących w turystyce zmian jest sytuacja w Tajlandii - Tajowie chcą wykorzystać ten moment w celu reorganizacji przemysłu turystycznego. Nie chcą już być krajem postrzeganym jako tani i ogólnodostępny, zamierzają zmodyfikować swój model ruchu turystycznego w kierunku biznesowego, luksusowego i nastawionego na zamożniejszego klienta z rynku chińskiego. Prawdopodobnie więcej krajów wykorzysta obecną sytuację, jako naturalną śmierć pewnego, niezbyt wygodnego dla nich modelu turystyki.

To największy kryzys w historii branży podróżniczej?

Bez wątpienia świat turystyki nigdy nie zmierzył się z tak ogromnym i głębokim kryzysem. W turystyce przeżyłam już wiele - począwszy od wybuchu wulkanu, który sparaliżował Europę, przez ataki terrorystyczne w różnych częściach świata, katastrofy naturalne i problemy uchodźcze. Te problemy zamrażały sprzedaż danych kierunków, zawsze jednak mieliśmy alternatywę. Jeśli nie Egipt to Turcja, jeśli nie Grecja to Bułgaria, jeśli nie Meksyk to Tajlandia. W marcu, po lockdownie, nie było żadnej alternatywy, żadnej opcji B. Cały świat się zatrzymał.

Przeczytaj również: wywiad z Emilem Truszkowskim z Pozdro z KRLD!

Sytuacja z koronawirusem postawiła podróżujących na własną rękę w dużym problemie. Wiem to sam po sobie, pewnie się ze mną zgodzisz, rzadko kiedy kupuje się bilety z dodatkowym ubezpieczeniem na wypadek rezygnacji z lotu. Tak samo nocleg, najczęściej kupuje się najtańszy wariant bez możliwości darmowej anulacji. Część moich znajomych zrezygnowało z wyjazdu, niektórzy z nich pieniędzy za rezerwacje na pewno nie odzyskają, bo z takiej możliwości zrezygnowali, żeby zaoszczędzić. A jak to jest w przypadku wykupionego wyjazdu w biurze podróży?

W tej kwestii rezerwacje w biurach podróży są na wygranej pozycji. Po pierwsze, imprezy turystyczne są chronione przez prawo i Ustawę o usługach turystycznych, która dość dokładnie określa odpowiedzialność organizatorów w kwestiach zagrożenia i reguluje kwestie ewentualnych zwrotów za niezrealizowane usługi. Po drugie, organizatorzy turystyczni aby móc działać, muszą wykupić tzw. gwarancje ubezpieczeniowe, czyli polisy zabezpieczające zobowiązania organizatorów wobec klientów i kontrahentów. Po trzecie, w Polsce działa Turystyczny Fundusz Gwarancyjny, który ja nazywam wspólnym skarbcem wszystkich turystów. Do tego skarbca odprowadzane są składki klientów z każdej założonej rezerwacji i w razie upadku organizatora, zgromadzone pieniądze posłużą do wypłaty zobowiązań. Klienci są chronieni z trzech stron, a ich prawa są jasno określone.

Marzec przyniósł turystyce zorganizowanej sytuację bez precedensu - zamknięcie granic sprawiło, że nie można było zrealizować żadnej z planowanych imprez turystycznych i organizatorzy stanęli przed nie lada problemem - należało oddać pieniądze dziesiątkom tysięcy klientów. Tych pieniędzy żadne biuro nie ma u siebie w siedzibie - w turystyce kasa krąży po świece, zasila wiele instytucji i dystrybuowana jest między linie lotnicze, firmy transportowe, lokalnych kontrahentów i hotele. Odzyskanie tak dużej ilości pieniędzy w krótkim czasie było nie tylko fizycznie niemożliwe, ale przede wszystkim zagrażało zachowaniu płynności finansowej. Rząd ratując przedsiębiorstwa turystyczne wydłużył czas na oddanie pieniędzy klientom do 194 dni, turyści mogli także wybrać voucher w wysokości wpłaconej kwoty lub zmienić termin wyjazdu.

Marta Knasiecka - Specjalistka od wakacji - wywiad

Marta Knasiecka - Specjalistka od wakacji


Jak obecny kryzys wpłynie na branżę turystyczną w Polsce? Rozmawiałem z kilkoma osobami z branży, opinie są różne, od "będzie dobrze" do "padną prawie wszyscy i ciężko będzie się podnieść". Ty jesteś w sercu takich rozmów, więc masz pewnie wyrobione zdanie na ten temat. Jak będzie wyglądała branża po kryzysie?

Każdy kryzys dokonuje rewolucji. Uważam, że tak będzie i tym razem. Turystyka w historycznym, tradycyjnym wydaniu znika na naszych oczach - przetrwają najsilniejsi i ci, którzy znajdą na siebie sposób, stworzą siebie od nowa. Jestem przekonana, że dojdzie do przetasowań w branży - powoli widać, że niektóre modele biznesowe w turystyce są błędne i kompletnie nie sprawdzają się w sytuacjach kryzysowych. Z radością i zaciekawieniem obserwuję nowe projekty, które powstają na zgliszczach starego systemu. Kreatywni kombinują, tworzą, szukają nisz. Kryzys wyłoni nam nową elitę, nowych bohaterów i nowatorskie nisze. Bardzo znamienny był zeszłoroczny upadek Thomasa Cooka - biura, które stworzyło współczesny model turystyki. Thomas Cook zbankrutował, bo nie dostosował się do nowych czasów, nie podążał za trendami, nie szukał innowacyjnych rozwiązań. Organizator działał ciągle tak samo i to go zgubiło. Turystyka wymaga elastyczności i kreatywności, zwłaszcza dzisiaj. Upadek Thomasa Cooka to była symboliczna śmierć starej turystyki, a lockdown - fizyczna. Dzisiejsza turystyka musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości i stworzyć się od początku. To czas wyzwań, a nie rozpaczania nad tym, co było.


Tagi:
o autorze  |   o stronie  |   reklama  |   kontakt  |   polityka prywatności  |   Regulamin
Copyright 2012-2023 © TanieZwiedzanie.com. Wszelkie prawa zastrzeżone
×

Naucz się tanio podróżować - kup moją książkę!

Wydałem książkę. 288 stron praktycznej wiedzy, bez lania wody i ogólników. Dowiedz się, jak kupować tanie bilety lotnicze, spać niedrogo na całym świecie i jak najtaniej podróżować wewnątrz konkretnego kraju.

Cena 49.99zł, wysyłka w ciągu 24h.

KUP TERAZ